Moja przygoda z głęboką wyobraźnią trwa już od 6, a może
nawet 7 lat. Wiele się wydarzyło w tym czasie, a jeszcze więcej zmieniło się we
mnie. Z reguły wchodząc w głąb swojej "żywej wyobraźni" spotykałam
zwierzęta lub jakieś innego rodzaju symbole i wędrowałam w wizjach. Pewnego
dnia, mniej więcej rok temu, jednak zdarzyło się coś zupełnie innego - jak
zwykle na początku przywołałam w wyobraźni zwierzę i spotkałam Lwa, który
pojawiał się często w moich wizjach, ale tym razem nie miała to być wizualna
podróż. Lew powiedział "A teraz nauczę cię poruszać się".
Na początku nie bardzo rozumiałam o co mu chodzi, ale bardzo szybko zauważyłam jak moje mięśnie samoczynnie zaczynają się wyginać. Chwilami miałam wrażenie, że jestem jak te opętane postacie z filmów o egzorcystach. Mięśnie pracowały jakby same, bez mojej świadomej wiedzy czy kontroli. Kiedyś pewnie śmiertelnie bym się tego przestraszyła, ale teraz wiedziałam, że to podświadomość porusza moim ciałem i że najlepsze co mogę zrobić to nie myśleć i pozwolić sobie na pełną wolność w ruchu. Tak też zrobiłam. Efekt był niezwykły, po tej sesji nie tylko byłam odprężona jak nigdy dotąd, ale też poczułam jak mój kręgosłup nabrał płynności i elastyczności i że rozluźniły się jakieś dawne blokady mięśni lub powięzi naokoło niego. Od tego czasu wiele różnych zwierząt z głębokiej wyobraźni uczy mnie poruszać się i pomimo tego, że większość każdego dnia spędzam w pracy przed komputerem, osoby, które widzą jak tańczę często myślą, że ćwiczę taniec nowoczesny. Pewnie coś w tym jest, patrząc na to co robi Emilie Conrad, w Continuum Movement, muszę stwierdzić, że głęboka wyobraźnia doprowadziła mnie prawie do tego do czego doszła ta niezwykła amerykańska tancerka i choreografka. Oczywiście "prawie" robi wielką różnicę - nie mam jeszcze jej płynności ruchów, ale wierzę, że mogę do tego dojść ćwicząc z wodnymi stworzeniami z wizualizacji.
Na początku nie bardzo rozumiałam o co mu chodzi, ale bardzo szybko zauważyłam jak moje mięśnie samoczynnie zaczynają się wyginać. Chwilami miałam wrażenie, że jestem jak te opętane postacie z filmów o egzorcystach. Mięśnie pracowały jakby same, bez mojej świadomej wiedzy czy kontroli. Kiedyś pewnie śmiertelnie bym się tego przestraszyła, ale teraz wiedziałam, że to podświadomość porusza moim ciałem i że najlepsze co mogę zrobić to nie myśleć i pozwolić sobie na pełną wolność w ruchu. Tak też zrobiłam. Efekt był niezwykły, po tej sesji nie tylko byłam odprężona jak nigdy dotąd, ale też poczułam jak mój kręgosłup nabrał płynności i elastyczności i że rozluźniły się jakieś dawne blokady mięśni lub powięzi naokoło niego. Od tego czasu wiele różnych zwierząt z głębokiej wyobraźni uczy mnie poruszać się i pomimo tego, że większość każdego dnia spędzam w pracy przed komputerem, osoby, które widzą jak tańczę często myślą, że ćwiczę taniec nowoczesny. Pewnie coś w tym jest, patrząc na to co robi Emilie Conrad, w Continuum Movement, muszę stwierdzić, że głęboka wyobraźnia doprowadziła mnie prawie do tego do czego doszła ta niezwykła amerykańska tancerka i choreografka. Oczywiście "prawie" robi wielką różnicę - nie mam jeszcze jej płynności ruchów, ale wierzę, że mogę do tego dojść ćwicząc z wodnymi stworzeniami z wizualizacji.
Idee Emilie Conrad zachwyciły mnie, są wyobraźnią ruchu,
płynnym połączeniem umysłu, ciała i duchowości w jednej nierozerwalnej całości.
I u niej pojawia się wizja zwierzęcia, która dała
początek poszukiwaniom. Emilie opowiada o sobie:
"For years, I
had a recurring image of the movement of fish dissolving into the undulating
waves of the ocean, becoming one inseparable reality. I felt that somewhere in
a secret long ago, we were all swimming with the very same boundless wave
movements of ocean fish, and if only I could discover how to get there, the
“real” world would be revealed to me."
"Przez lata wracała do mnie wizja ryby, która
rozpuszczając się w falach oceanu, tworzy z nim jedną, niepodzielną
rzeczywistość. Czułam, że gdzieś w tajemniczym dawno, dawno temu, wszyscy
pływaliśmy tym samym co oceaniczna ryba, falującym ruchem, bez granic i że
gdybym tylko umiała znaleźć drogę do tego miejsca, "prawdziwy" świat
otworzyłby się dla mnie w pełni."
I dalej, rozwija swoją myśl:
"It’s important
to know that each of us carries billions of years of an ongoing global process,
a sequenced continuum of life on Earth, which is taking place within the galaxy
and human alike.
We are basically
fluid beings that have arrived on land. All living processes owe their lineage
to the movement of water. Our implicate preexistent memory beginning with the
first cell, lies in the mysterious deep, quietly undulating, circulating,
nourishing this aquatic being on its mission to planet earth. God is not
elsewhere, but is moving through our cells and in every part of us with its
undulating message. The fluid presence in our bodies is our fundamental
environment; we are the moving water brought to land."
"To ważne, żeby pamiętać, że każdy z nas nosi w
sobie miliony lat wciąż trwającego procesu, nieprzerwany porządek życia na
Ziemi, który tworzy zarówno galaktyki jak i ciało ludzkie.
Jesteśmy przede wszystkim płynnymi, wodnymi istotami,
które wyszły na ląd. Wszystkie procesy życiowe wywodzą się z ruchu wody.
Wychodząc od pierwszej komórki, nasza preegzystencjalna pamięć leży w tajemniczej głębi, łagodnie
falującej, krążącej, odżywiającej ten wodny byt w jego misji na planecie
Ziemia. Bóg isntnieje, nie gdzieś tam, lecz porusza się na wskroś poprzez nasze
komórki i w każdej części naszego organizmu przez swoje falujące przesłanie.
Płynna obecność w naszych ciałach jest naszym elementarnym środowiskiem;
jesteśmy poruszającą się wodą wniesioną na ląd."
Justyna Rosa
Justyna Rosa
cytaty z www.continuummovement.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz