Fragment książki Stevena Gallegos "Little Ed & Golden Bear", tym razem bajkowa opowieść o tym jak spotkać się ze swoją głęboką wyobraźnią przywołując symboliczne zwierzęta:
“Ceremonia Poznania Zwierząt jest jedną z najbardziej osobistych ceremonii i możesz ją przejść właściwie w każdym miejscu. Podstawowe wymaganie to twoja gotowość. Wiele razy zwierzęta samodzielnie próbują zacząć tą ceremonię, ale ty możesz być na to niegotowy, lub nie wiesz jak nawiązać z nimi kontakt. Czasami zwierzę pokazuje się, a osoba mówi tylko ‘Ciekawe co to oznacza?’, kiedy powinna po prostu przywitać się ze zwierzęciem. Możesz wyobrazić sobie, jak zwierzę się wtedy czuje. Co jeśli ty zapukałbyś do czyichś drzwi, a oni otworzyliby, popatrzyliby na ciebie i mruknęli do siebie ‘Ciekawe co to ma oznaczać?’ i zamknęli drzwi przed twoim nosem. Miałbyś ochotę wrócić tam jeszcze raz?”
Mały Ed zaśmiał się wyobrażając sobie tą sytuację. Złoty Niedźwiedź zachichotał.
“Symboliczne zwierzęta są aspektem wszechświata, który powinniśmy szanować bez względu na to czy przychodzą do nas przez zmysły, czy też poprzez symboliczną imaginację. Jeśli nasz związek ze zwierzętami jest pełen szacunku będziemy mieć dobry kontakt ze sobą i z innymi ludźmi.
“Świat ostatnio przeszedł przez okres, w którym ludzie z premedytacją byli uczeni braku szacunku, ukrywania i wstydu z powodu niechcianych części samych siebie. Z tego powodu czuli się poniżeni i zaczęli też z brakiem szacunku odnosić się do części wszechświata i mieli poczucie, że powinni je zniszczyć. Rada zwierząt zapewnia nam życie w harmonii, z tym kim jesteśmy i w efekcie z całym wszechświatem.
“Jeśli będziesz opiekował się zwierzętami, które wkrótce spotkasz, to tak jakbyś kultywował związek z wszechświatem.”
Teraz Mały Ed pragnął spotkać swoje zwierzęta i miał nadzieję, że Złoty Niedźwiedź wkrótce skończy swoją przemowę i zabierze się do rzeczy.
“Każde zwierzę przychodzi przez odrębny kanał energii twojego ciała. Tych kanałów jest siedem. Czasami przy bardzo mocnych uczuciach doświadczysz tych kanałów samych dla siebie, to dlatego, że te kanały to konkretna życiowa energia, specyficzny wymiar twojej siły życiowej, (...)”
(...) “Dwa główne kanały, przez które czujesz moją energię to twoje serce i twój splot słoneczny. To tam właśnie zaczniemy.”
Pomimo tego, że tak bardzo niecierpliwie czekał, Mały Ed teraz odczuwał lekki strach. Nie wiedział kogo spotka, i czy wogóle ktoś tam będzie.
“Zamknij oczy i pozwól sobie odczuć miejsce, gdzie znajduje się twoje serce,” powiedział Złoty Niedźwiedź delikatnie, ale stanowczo.
Mały Ed czuł łomotanie swojego serca i zaczął szybciej oddychać.
“Teraz, wewnątrz siebie zapytaj czy zwierzę twojego serca zechce do ciebie przyjść. I po prostu zaczekaj i patrz. Nigdy nie próbuj zmuszać zwierzęcia do niczego, ani nie próbuj czegoś od niego wymagać. Musisz pozwolić mu przyjść na jego warunkach, wtedy kiedy zechce, w jemu tylko właściwy sposób. Wszystko, co możesz zrobić to zaprosić je i być w pełni obecnym bez względu na to w jaki sposób ono przyjdzie i kim będzie.”
Kiedy Mały Ed swoim wewnętrznym głosem zaprosił zwierzę serca, aby przyszło, nagle odkrył, że myśli o długiej drodze z przystani do domu Złotego Niedźwiedzia. Pamiętał dziwny szelest w krzakach, który usłyszał kiedy był już daleko poza wioską. Wtedy myślał, że to mogło być jakieś dzikie zwierzę, a teraz odkrył, że znajduje się w tym samym miejscu. Usłyszawszy szelest zszedł ze ścieżki i zaglądnął w zarośla.
“Tutaj, jestem tutaj,” usłyszał jakiś dziwny głos, który przykuł jego uwagę do ciemnej szczeliny poniżej krzaków jeżyn. Zaglądając tam znalazł grubiutkiego niedźwiadka siedzącego wygodnie w przytulnym, wilgotnym wgłębieniu poniżej krzaczka i wkładającego sobie gałąź pełną dojrzałych jeżyn do pyszczka.
“Jesteś zwierzęciem mojego serca?” spytał Mały Ed niewiele myśląc.
“Tak, to ja. Chodź, podzielę się z tobą tymi pysznymi jagodami,” powiedział niedźwiadek.
Mały Ed wpełzł do zagłębienia, które niewątpliwie zostało wygrzebane przez jego nowego towarzysza. Czuł chłodną życzliwość i przytulność tego sekretnego miejsca. Rozsiadł się przy niedźwiadku i tak jak on przyciągnął do siebie gałąź pełną jeżyn i zaczął jeść prosto z krzaczka. Były słodkie i pełne soku.
“To moje tajemne miejsce,” powiedział niedźwiadek. “Zawsze czuję się dobrze i bezpiecznie gdy tu przychodzę. Chciałem żebyś i ty wiedział o tym miejscu i mógł czasem tu przyjść. Jeżyny są tu zawsze takie dojrzałe i pyszne.”
Mały Ed czuł ciepły dreszcz przechodzący całe jego ciało, gdy zrozumiał jak głęboka była życzliwość niedźwiadka i jego chęć podzielenia się tym sekretnym miejscem. Tak bardzo chciał się odwdzięczyć...
“Co mogę ci dać?” zapytał niedźwiadka.
Niedźwiadek zastanawiał się przez chwilę, ale nie przestał przeżuwać pysznych jagód, po czym powiedział, “Powiedz mi prawdę.”
Mały Ed odczuł straszną, dławiącą grudę w gardle i zanurzył się we wspomnieniu czegoś, co zdarzyło się trzy lata temu. Zabrał małą emaliowaną broszkę z pokoju swojej siostry, a kiedy nie mogła jej znaleźć, ojciec spytał go czy to nie on ją zabrał. Odpowiedział, że nie, wtedy ojciec powiedział surowo, “Powiedz mi prawdę!” Ed nadal zaprzeczał, ale równocześnie czuł dziwne ściskanie w gardle i pulsowanie w policzkach. Następnego dnia zagrzebał broszkę w ogrodzie. Ale od tego czasu zawsze, gdy sobie to przypomniał, czuł się okropnie. Było w tym coś dziwnego, więc starał się o tym więcej nie myśleć. W gruncie rzeczy zapomniał o tym całkowicie, aż do tego momentu. Opowiedział o całym incydencie niedźwiadkowi i rozpłakał się, ale czuł się swobodny. Niedźwiadek objął go i polizał po policzkach, zlizując łzy z jego twarzy. Mały Ed poczuł, jak gardło rozluźniło się gdy ostatecznie głęboko westchnął. Czuł się tak dobrze w objęciach niedźwiadka, mogąc mu o tym wszystkim opowiedzieć.
“Co było na broszce?” zapytał niedźwiadek.
“Nie rozumiem,” zdziwił się Mały Ed.
“Co było na broszce?” powtórzył niedźwiadek.
Wstrząsające, Mały Ed zobaczył broszkę przed oczami bardzo dokładnie. To była emaliowana broszka z wizerunkiem małego niedźwiadka!
(...) “Spytaj niedźwiadka czy coś jeszcze powinno się teraz wydarzyć,” powiedział Złoty Niedźwiedź.
Mały Ed czuł się zaskoczony głosem Złotego Niedźwiedzia, ale ten idealnie pasował do tego co się właśnie wydarzyło. Siedząc nadal w przytulnej, płytkiej jamie niedźwiadka, zwrócił się do niego z pytaniem, “Niedźwiadku, czy coś jeszcze powinno się teraz wydarzyć?”
“Nie,” powiedział niedźwiadek, “ale dziękuję, że mnie odwiedziłeś. Pomimo tego, że jestem małym niedźwiadkiem, jestem też pradawnym stworzeniem. Odwiedź mnie znowu.” i objął Małego Eda gorąco.
“Pożegnaj się z niedźwiadkiem i pozwól sobie opuścić go swobodnie i lekko,” usłyszał głos Złotego Niedźwiedzia.
“Do zobaczenia, Niedźwiadku. Dziękuję, że podzieliłeś się ze mną swoim sekretnym miejscem,” pożegnał się Mały Ed.
(...) “Musisz nauczyć się odwiedzać swoje wnętrze w poszukiwaniu odpowiedzi, raczej niż szukać ich u kogoś innego. (Powiedział Złoty Niedźwiedź) Nie dlatego, żeby było coś złego w pytaniu innych. To nie tak. Ale kiedy jesteśmy młodzi tak wiele naszych pytań zostaje rozwiązanych przez kogoś innego, że później trudno zwrócić się do wewnątrz i pozwolić swojej własnej osobie na stworzenie własnych odpowiedzi i podążać w przez siebie wyznaczonym kierunku. Ludzie ostatnio przeszli długi okres nauki, że jedynie ważne odpowiedzi pochodzą od innych, tych których nazwali ‘autorytetami’, ale takie spojrzenie spowodowało, brak poczucia, że jest się ważnym elementem wszechświata i wiązało się z utratą szacunku. Jeśli na początek nie zaczniemy szanować sami siebie, nasz szacunek dla innych wciąż będzie niekompletny.”
Mały Ed, początkowo tak pełen pytań dotyczących jego zwierząt, że ledwo słyszał Złotego Niedźwiedzia, nagle odkrył, że słucha jakby przez jakąś wewnętrzną głębię.
“Zwierzęta, które spotkałeś ostatniej nocy będą strażnikami twojej pełni, w szczególności kiedy zgromadzą się w radzie, i dlatego wymagają twojego szacunku. One wszystkie mają swoją moc i wszystkie są dobre dla nas, nieważne jak bardzo się ich początkowo boisz, czy ich nienawidzisz. W rzeczywistości kiedy spotykamy zwierzę, którego się boimy lub nienawidzimy, to jest to największe wyzwanie dla nas, aby wejść w relację z naszą pełnią. Dla ciebie to teraz zwierzę splotu słonecznego, lub zwierzę działania, czyli szop. W pewien sposób twoje działania nie były czyste, ale twoje zwierzę brzucha może się nimi zaopiekować poprzez swoją transformację. Zwierzę brzucha to zwierzę emocji i pasji, i jego przemiana z pająka, którego spotkałeś pod łóżkiem kiedy miałeś cztery lata, w białego konia spowodowała głębokie oczyszczenie twoich uczuć. Zwierzęta to klucz do twojego wzrastania i samouzdrawiania. One powstają z pełni i znają ten wymiar bardzo dokładnie.
E. S. Gallegos, “Little Ed & Golden Bear”,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz